Syraceuse (Colin Farrell) jest rybakiem w typowej irlandzkiej mieścinie. Ma swoje proste ale nie łatwe życie. Razem ze swoją byłą żoną alkoholiczką zajmuję się chorą córką. W baśniowych okolicznościach poznaje kobietę, tytułową Ondine. Od tego momentu granica między rzeczywistością i fantazją zaczyna się zamazywać. Oglądając dalej przestajemy wierzyć co jest prawdą a co iluzją.
Scenarzysta i reżyser, laureat oskara, pisarz Neil Jordan (Gra pozorów, Wywiad z wampirem, Odważna) potrafi budować nastrój i oddać piękno swojej rodzinnej Irlandii. Colin Farrell znakomicie zagrał irlandzkiego rybaka i to chyba nie był jego akcent z Dublina. Partneruje mu nasza polska, rodzima Alicja Bachleda i raczej dała radę swojej roli. Na brawa zasługuje młoda Alison Barry grająca córkę Syraceuse.
Film oprócz tej całej historii miłosnej posiada elementy komediowe szczególnie w rozmowach księdza w konfesjonale. Jedyne co mi się nie podobało to końcówka, którą popsuli retrospekcją.
(7/10)
Share
wtorek, 20 kwietnia 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz