poniedziałek, 31 stycznia 2011

You Again [To znowu ty] (2010)

Komedia pomyłek na niedzielne popołudnie z paniami Jamie Lee Curtis i Sigourney Weaver w rolach drugoplanowych. Historia jakich wiele, dziewczyna przyjeżdża do rodzinnego domu na wesele swojego brata. Jego wybranką jest jej prześladowczyni z czasów szkolnych. No to wyłączamy komórki i banan na twarz. Taka ciekawostka: babcia Bunny (Betty White) to ta Pani z boiska, z reklamy Snickersa.

(5/10)

Stone (2010)

Stone (Edward Norton) to ksywka skazańca odsiadującego swój wieloletni wyrok. Jack (Rober De Niro) to więzienny psycholog oceniający starających się o wcześniejsze zwolnienie. Jest jeszcze kobieta żona skazanego (Milla Jovovich). Między nimi zaczyna się zawiązywać dziwny związek. W bohaterach następuje przemiana ich moralności. Film nie jest łatwy, nie ma akcji, a w większość scen to dialogi między głównymi aktorami. Ciężki w odbiorze.

(6/10)

piątek, 28 stycznia 2011

Cypher (2002)

Vincenzo Natali dużo filmów nie wyreżyserował, ale na pewno zapamiętaliśmy go po Cube. Ostatnio popełnił średnio udaną Istotę. Dziewięć lat temu powstał thriller scifi, który klimatem przypomina Cube. Czuć atmosferę zamknięcia, choć poruszamy się po ogromnych odległościach. Bohater zaczyna pracować dla jednej korporacji na rzecz drugiej. Szpiegostwo korporacyjne daję mu satysfakcję i oderwanie od nudnego życia. Jednak coś tu przestaje pasować i pojawia się tajemnicza kobieta. W tej roli Lucy Liu znana z Aniołków Charliego czy Kill Bill. Film wciągnął mnie swoją historią, zdjęcia mają swój własny klimat, a na dodatek szczypta nawiązań ala James Bond. Obraz nakręcono w 35 dni i zdobył kilka nagród na festiwalach scifi.

(7/10)

wtorek, 25 stycznia 2011

Grown Ups [Duże dzieci] (2010)

Zebrali całą śmietankę kina komediowego. Na czele grupki Adam Sandler z przybocznym Robem Schneiderem. Oprócz aktorów komediowych mamy też piękną Salmę Hayek i charakterystycznego Steve Buscemi. Całość wyreżyserował twórca Nie zadzieraj z fryzjerem. Nie wykorzystano jednak potencjału, całość taka jakaś nie śmieszna. Gagi robione na siłę, mało inteligentne... może się dzisiaj nie wyluzowałem. Historia opowiada o grupce przyjaciół z dzieciństwa, którzy spotykają się po wielu latach. Spotkanie to sielanka z rodzinami i dziećmi, a panowie również jeszcze nie całkiem dorośli. Za drugoplanową rolę Rob Schneider został nominowany do Złotych Malin (nagrody przyznawane najgorszym filmom roku).

(5/10)

czwartek, 20 stycznia 2011

Death Race 2 (2010)

Sequel, a tak naprawdę prequel i daleko po pierwowzorze. Luke Goss lubi być przebierany przez Guillermo del Toro w swoich filmach (Blade II, Hellboy), ale to nie jest Jason Statham z pierwszej części. Pierwsza odsłona to nie kino wysokich lotów, tylko miła dla oka akcja przeplatana akcją. W drugiej części akcji nie brakuje, natomiast nie ma jakby połączenia między nimi. Film skręcony jakby z niepasujących kawałków. W sam raz na wyluzowanie po pracy. Tu się przejdziemy po kanapkę do kuchni, a potem po sok. W filmie zebrano całkiem znaną śmietankę aktorów: Sean Bean, Danny Trejo (Machete), Ving Rhames.

(5/10)

wtorek, 18 stycznia 2011

Devil [Diabeł] (2010)

W dziwnych okolicznościach zaczynają ginąć ludzie, wszyscy w jednym z miejskich wysokościowców. Kto za tym stoi, "czy to jest Diabeł" jak twierdzi lokalny ochroniarz . Niedorzeczność próbuje rozwikłać detektyw Bowden (Chris Messina). Bardzo sprawnie opowiedziana historia. Mnie wciągnęło i zaciekawiło, co stanie się dalej i kto kim jest. Główna akcja dzieje się w jednym małym pomieszczeniu w utkniętej windzie. Za reżyserię tej opowieści wziął się pan od Kwarantanny (niepotrzebnego szybkiego remake-u [Rec]). W jednej z głównych ról Bojana Novakovic, serbska aktorka która ostatnio grała u boku Mela Gibsona w Furii. Po bójmy się przed snem .....

(6/10)

poniedziałek, 10 stycznia 2011

剑雨 / Jianyu [Reign of Assassins] (2010)

Znacie Johna Woo (Bez Twarzy, Trzy królestwa, Mission Impossible II, Szyfry Wojny). Chiński reżyser kina akcji powrócił ostatnimi laty do swoich korzeni i nie kręci w Hollywood. Najnowsza produkcja jest osadzona w starożytnych Chinach. Grupa zbójców zwanych Czarny Kamień próbuje zdobyć szczątki mnicha Bodhi. Po jednej z akcji, kobiet zabójca próbuje się odłączyć od grupy i mieć normalne życie. Film to romantyczna opowieść w stylu wuxia z dobrą obsadą. Kto lubi klimat Przyczajony Tygrys, Ukryty Smok powinien to obejrzeć. Michelle Yeoh grająca głowną rolę grała również 10 lat temu w Przyczajonym tygrysie zdobywając wiele nagród i nominacji do nich.

(7/10)

sobota, 8 stycznia 2011

Takers [Chętni na kasę] (2010)

Grupa obrabiająca banki przygotowuje następny skok. Znani aktorzy, szybka akcja, pościgi, strzelaniny, co chcieć więcej. Wyłączamy trochę płatów mózgowych i jazda ;).

(6/10)

The American [Amerykanin] (2010)

Zabójcy na zamówienie, zawodowi mordercy tego mieliśmy sporo w kinie. Kto spodziewa się super akcji i pościgów ten się zawiedzie. To film raczej obyczajowy o zawodowym zabójcy, który cierpi na samotność. Obraz mi się podobał mimo, że to nie kino wielkich lotów. Taka sobie historia. Może oceniłem nad wyrost, ale taki nastrój. Ale te Włochy ładne, w końcu się wezmę i tam pojadę.

(7/10)

wtorek, 4 stycznia 2011

And Soon The Darkness (2010)

Dwie atrakcyjne dziewczyny podróżują po Argentynie. Odłączają się na chwilę i jedna z nich ginie. Teraz następuję wyścig z czasem, czy odnajdzie ją przed zmrokiem. Nowa wersja brytyjskiego thrillera z 1970 roku. Schematyczny i standardowy, na szybki rzut po pracy.

(5/10)

poniedziałek, 3 stycznia 2011

TRON (1982)

Przypomniałem sobie, bo za dwa dni zobaczę nakręconą po 28 latach kontynuację. Film opowiada o programiście, który teleportuje się do wnętrza głównego komputera i walczy razem z innymi programami o wolność. Z przeszłości zapamiętałem tylko te świetlne motory, reszty prawie nic, a oglądałem to jako dziecko i pamiętam że film był trudny w odbiorze. Okazało się że to kawał dobrego kina scifi i efekty robią wrażenie jak na tamte lata. Może to też zasługa, że wygrzebałem jakąś wersje zremasterowaną dla potrzeb HDTV. Temat wybitnie dla starych maniaków komputerowych, aż się łezka kręci co kiedyś były za sprzęty. Polecam geekom, ale pewnie wszyscy to widzieli, więc warto sobie przypomnieć.

(7/10)