Sequel, a tak naprawdę prequel i daleko po pierwowzorze. Luke Goss lubi być przebierany przez Guillermo del Toro w swoich filmach (Blade II, Hellboy), ale to nie jest Jason Statham z pierwszej części. Pierwsza odsłona to nie kino wysokich lotów, tylko miła dla oka akcja przeplatana akcją. W drugiej części akcji nie brakuje, natomiast nie ma jakby połączenia między nimi. Film skręcony jakby z niepasujących kawałków. W sam raz na wyluzowanie po pracy. Tu się przejdziemy po kanapkę do kuchni, a potem po sok. W filmie zebrano całkiem znaną śmietankę aktorów: Sean Bean, Danny Trejo (Machete), Ving Rhames.
(5/10)
czwartek, 20 stycznia 2011
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz