Nie słyszałem nic o tym filmie, ale przyciągnął mnie Michael Douglas. Sensacja z fajnym pomysłem, a dokładnie remake filmu z 1956 pod tym samym tytułem. Para dziennikarzy chce ujawnić niezły przekręt w prokuraturze, a dalej nie powiem. Oprócz Douglasa to wiedziałem że skądś znam twarz Joel Moore, teraz wiem że to Avatar. W głównej roli występuje Jesse Metcalfe znany z serialu Gotowe na wszystko. 
Mam mieszane uczucia po tej projekcji. Pomysł już troszkę utarty. Eksperyment rządowy (gdzieś o nim można było usłyszeć w latach 70-tych), a prawie cała akcja dzieje się w zamkniętym pokoju. No i zakończenie dziwne. Nie do końca zrozumiałem, dlaczego tak. Moja ocena może też wynikać z tego że zmęczony troszkę odpływałem. Więc może powinienem to obejrzeć jeszcze raz. W rolach głównych oscarowy Timothy Hutton, oraz zapamiętany przeze mnie z Fargo, Prison Break charakterystyczny aktor Peter Stormare
Gerard Butler mści się jak spadkobierca scenariusza serii Życzenie śmierci z Charlesem Bronsonem. Czyli jest morderstwo rodziny i potem następuje bardzo przemyślana zemsta. Zwarty thriller, prosto się ogląda. W sam raz na wieczorną rozrywkę. Ciekawe po której stronie będziecie i do którego momentu. W rolę prokuratora wcielił się laureat Oscara Jamie Foxx 
Przetrawiłem jak świeże bułeczki. Obiecałem sobie że nie zacznę oglądać żadnego serialu jak nie wyjdzie cały sezon. Myślę że po tej siódemce wrócę do starych sezonów, tylko nie ma ich jeszcze na Bluray-u. Akcja, akcja, akcja. Końcówka trochę gorsza ale ogólnie pozytywnie. Nie mam porównania do poprzednich sezonów ale ten jest ok. Tony Almeida to pół krwi Polak (Papierski) w prawdziwym życiu. Natomiast aktor grający Jonasa Hodgesa (Jon Voight) to tatuś Angeliny Jolie.
Świat opanowały zombiaki, a my poznajemy głównego bohatera nastolatka z kompleksami. Później dochodzi do niego twardziel i dziewczyna z młodszą siostrą. Uśmiałem się szeroko. Początek For Whom The Bell Tolls Metallici z napisami wejściowymi już zapowiada jatkę. Komedio-horror z ogromną ilością mięsa i krwi bardzo mi się podobał. W obsadzie Abigail Breslin z Małej Miss
Lubie sobie poeksperymentować z azjatyckimi filmami. Tym razem mi się nieudało. Film nakręcony na podstawie mangi o tym samym tytule. Nie znam się na tej części sztuki ale obraz mnie nudził. Ledwo dotrwałem do końca. Koleś trafia do więzienia bo zabił swoich rodziców... i tam poznaje karate.
Ale mieszanka techno akcji. Masakra kręcona w plastikowym klimacie. Po raz kolejny ludzie sterują innymi istotami (Avatar, Surogaci). Tym razem to jakby perwersyjny Second Life i gra dla więźniów żywcem wzięta z filmu Death Race. Subwoofer chciał mi zdemolować mieszkanie ale nie pozwoliłem mu. Teraz muszę obejrzeć inną pozycję panów Neveldine/Taylor Adrenalina i jej kontynuację. (Tylko znowu nie mówcie "to jeszcze nie widziałeś").
Wyobraźcie sobie że jest przyszłość, ludzie siedzą w domach i poruszają się za pomocą androidów surogatów. Sterują nimi jak w Avatarze. Film dla miłośników sci-fi i akcji. Zgrabnie zrobiony i znowu ratuje nasz świat przed zagładą Bruce Willis. Film powstał na podstawie komiksu, a do scenariusza i kamery dorwali się ludzie od Terminatora 3.
Posty
Komentarze
