Naziści schronili się w 1945 roku na księżycu. Po wielu latach w 2018 roku przygotowują inwazję na Ziemię. Nie przemówiło to do mnie. Miało być coś niezależnego, nie hollywoodzkiego, w stylu Tarantino i Mela Brooksa. Może powinienem coś przed seansem zażyć, bo wszystko wydawało mi się na siłę. Film powstał częściowo z dotacji internautów, a najlepszą jego stroną są efekty specjalne w przeciwieństwie do scenariusza. No jeszcze jest muzyka Laibach i duch Wagnera.
(5/10)
poniedziałek, 25 czerwca 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz