"My name is Khan, I'm not a terrorist" pozostało mi w głowie. Złapałem się na opis, że utrzymany w stylu Slumdoga. Złapałem się również na wysokie oceny rzędu 7-8. Ja chyba nie trawię filmów z Indyjskiej krainy. Historia niedorzeczna tak samo jak jej wykonanie... ale pewnie jestem w mniejszości sądząc po ocenach.
(4/10)
poniedziałek, 13 września 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz