poniedziałek, 21 lutego 2011

127 Hours [127 Godzin] (2010)

Ostatnio niedawno widziałem film o podobnej tematyce i wymagający dużej charyzmy, oraz pomysłu na siebie od głównego bohatera. Tutaj jest więcej środków wyrazu, bo aktor nie do końca jest sam. Przede wszystkim go widać, ma więcej przestrzeni i więcej gadżetów do użycia. Mimo tego, jest bardziej samotny od Pogrzebanego. Nie może rozmawiać z innymi ludźmi, musi to przeżyć sam. Danny Boyle wysoko sobie postawił poprzeczkę reżyserując oskarowego Slumdog. Milioner z ulicy. (Znamy go również z reżyserii Trainspotting, 28 Days Later....). Stanął na wysokości zadania, stworzył obraz ciekawy i ... no cóż ja jestem chyba uczulony na krew więc drastyczny. Historia prawdziwa, na faktach opowiada o młodym człowieku spędzającym wolne chwile z naturą w sposób ekstremalny. Natura jednak jest niebezpieczna, może zaskoczyć i uziemić. Trudno z nią wtedy wygrać. Sześć nominacji do oscara, w tym za swoją samotną rolę James Franco (najbardziej zapamiętałem go z trylogii Spiderman). Zobaczymy ile nagród zgarnie, dla mnie znakomita muzyka i montaż.

(8.5/10)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz