czwartek, 25 listopada 2010

Buried [Pogrzebany] (2010)

Film obejrzałem nic nie czytając o nim, widziałem tylko jakieś zajawki w kinie przed innymi seansami. Po trailerach wiedziałem, że facet jest uwięziony w trumnie. Sądziłem nawet, że go zaraz wypuści jakiś psychopata z piłą spalinową w ręce i zacznie odcinać jakieś członki. Nic się takiego nie stało, nie zobaczyłem żadnego innego aktora, no może oprócz filmiku na komórce. Wszystko to zostało zagrane i wymyślone w ciekawy i odmienny sposób.
Historia dzieje się w czasie rzeczywistym, można by powiedzieć w czasie powolnego rozładowywania telefonu komórkowego. Czujemy się uwięzieni razem z bohaterem w ciasnym pudełku, obraz jest pełen maksymalnych zbliżeń i nieostrości. Reynolds udowodnił, że nie tylko potrafi grać w komediach romantycznych emanując ładną buzią. Tutaj zrobił kawał dobrej roboty przez półtora godziny w pozycji leżącej.

(8/10)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz