Z Uwe Boll-em jest tak, że trzeba użyć czasami niezłych środków żeby coś obejrzeć, ale też ma wiernych fanów. Z tym filmem jest chyba inaczej, obejrzałem go z zainteresowaniem. Na pewno wzbudza kontrowersje i daje do myślenia. Historia opowiada o dwudziestoparolatku, mieszkającym z rodzicami. Pod wpływem sytuacji życiowej w głowie zaczyna się mu rodzić myśl, którą realizuje pewnego dnia. Ubrany w kostium z kevlaru, rozpoczyna swoje dzieło, dając upust swojej frustracji.
(6/10)
sobota, 27 listopada 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz